The Visit (2015)

7710922.3

Muszę przyznać, że „Wizyta” reżyserii M. Night Shyamalana to jeden z najdziwniejszych filmów, jakie przyszło mi zobaczyć. Poleciło mi go parę osób, opisując go głównie słowem: schizowy, więc spodziewałam się jakiegoś dobrego horroru, a dostałam przede wszystkim mnóstwo śmiechu. Film powinien być usytuowany raczej w kategorii czarnej komedii niż horroru. Jednak nie chcę nic więcej mówić w tej kwestii, bo ja śmiałam się nawet na „Egzorcyście”. To może być też kwestia towarzystwa, być może gdybym oglądała go sama i w okolicznościach nocnych, przeszłyby mnie ciarki przy niektórych scenach. W filmie nie dzieje się wiele, a jeśli już coś się dzieje, to są to rzeczy niestworzone :) Mechaniczne twarze i ruchy dziadków, nocne bieganie po domu w koszuli nocnej, stos brudnych pieluch w stodole i groteskowa zabawa z babcią w berka pod fasadami domu na czworakach to norma w tej produkcji. Film ma specyficzny klimat, niewiele potrafię powiedzieć na temat tej produkcji, ale jest jedno słowo, które idealnie ją opisuje i jest to słowo psychodeliczny. Zakończenie dość nieprzewidywalne, chociaż momentami naiwne i wręcz idiotyczne. Mimo wszystko film polecam właśnie ze względu na tą dziwność.

the-visit-Deanna-Dunagan

thevisitcover

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *